Jak podaje szwajcarskie Federalne Laboratorium Inżynierii Materiałowej i Technologii (EMPA), samochody z silnikami diesla są znacznie bardziej ekologiczne niż samochody elektryczne. Tymczasem ekolodzy wciąż twierdzą, że silniki spalinowe są ogromnie szkodliwe dla środowiska.
Raport autorstwa Dominica A. Nottera, Marcela Gaucha, Rolfa Widmera, Patricka Wgera, Anny Stamp, Rainera Zaha i Hansa-Joerga Althausa powstał na zlecenie szwajcarskiego ministerstwa środowiska. Nie można więc go lekceważyć, ani twierdzić, że powstał pod naciskiem jakiegoś lobby paliwowego.
Szwajcarscy naukowcy uważają, że teorie ekologów można wyrzucić do kosza. Okazuje się bowiem, że diesle są bardziej przyjazne środowisku niż silniki elektryczne. Dlaczego?
Szwajcarzy uważają, że samochody elektryczne tak naprawdę są ogromnym obciążeniem dla środowiska. Wynika to z faktu, że wciąż w Europie ponad 2/3 energii elektrycznej powstaje w wyniku spalania węgla lub gazu. Do tego dochodzą uciążliwe odpady pod bateriach i akumulatorach używanych w samochodach elektrycznych.
Naukowcy zwracają też uwagę, że nowoczesne samochody z silnikami diesla zużywają o wiele mniej energii. Wystarczy nawet poniżej 4 litrów oleju napędowego do przejechania 100 km. Tymczasem auta elektryczne kosztują środowiska znacznie więcej – chodzi o kosztowne i uciążliwe pozyskiwanie miedzi i aluminium potrzebnych do produkcji baterii oraz ich późniejszej utylizacji. Ponadto silniki elektryczne są znacznie mniej wydajne niż spalinowe, szybciej się zużywają i trafiają na wysypiska śmieci.
Ekolodzy od lat wmawiają nam, że transport kołowy jest winny wielu zanieczyszczeniom. Tymczasem okazuje się, że promowane przez lobby ekologiczne samochody elektryczne są znacznie bardziej uciążliwe niż samochody spalinowe. Podobnie jest w przypadku odwiecznej walki transportu kolejowego z kołowym. W przeliczeniu na jednego pasażera transport samochodowy jest znacznie tańszy i mniej uciążliwy dla środowiska niż transport kolejowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz